Kolejną książką przeczytaną w ramach
"James budzi się na pokładzie samolotu z wybitymi zębami, złamanym nosem i
rozciętym policzkiem. Nie wie, dokąd leci ani co się z nim działo przez
ostatnie dwa tygodnie. Ma dwadzieścia trzy lata, od dziesięciu lat jest
uzależniony od alkoholu, a od trzech – od narkotyków. Kiedy zgłasza się
na odwyk do najstarszego ośrodka w Stanach, chlubiącego się rekordowo
wysoką skutecznością siedemnastu procent wyleczonych, lekarze nie
wiedzą, jakim cudem wciąż żyje."
Wstrząsająca. Mocna. Przerażająca. Wzruszająca.
Jest to książka w której ból, upokorzenie, nienawiść do siebie
przeplata się z nadzieją, przyjaźnią i odnajdywaniem siebie.
Książka skłaniająca do przemyśleń, nie tylko nad
uzależnieniami, lecz także nad sensem życia.
Daje pozytywnego "kopa" by
zastanowić się co można zrobić,
by nie zmarnować swojego życia.
"Milion małych kawałków" udowadnia, że zawsze możemy się podnieść,
że
trzeba walczyć i mieć nadzieje, że znajdziemy w sobie siłę na lepsze
życie.
To piękna książka, która na długo pozostanie w mojej pamięci.
Gorąco polecam!
Na podstawie tej książki powstał wstrząsający monodram w wykonaniu Maćkowiaka. Dwie godziny wbicia w fotel, niesamowity spektakl.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.:)
Ojej..ojej..po Dzieciach z dworca .. więcej po taką książkę nie sięgnęłam..jakoś mi straszno..
OdpowiedzUsuńJak tylko zdobędę to na pewno ją przeczytam bo choć to może dziwne to bardzo lubię taką lekturę : ) Pozdrawiam serdecznie : )
OdpowiedzUsuńAż mi wstyd, kiedy czytam te Wasze pozycje czytelnicze... kilka moich czeka na półce, na swój czas, ale czy przyjdzie? Wstyd, wstyd...
OdpowiedzUsuńBuziaki:)
Aż mi wstyd, kiedy czytam te Wasze pozycje czytelnicze... kilka moich czeka na półce, na swój czas, ale czy przyjdzie? Wstyd, wstyd...
OdpowiedzUsuńBuziaki:)
Muszę jej poszukać w naszej bibliotece. Dzięki za polecenie!:)
OdpowiedzUsuń